poniedziałek, 10 lutego 2014

Od Neji'ego do Hinaty



Przez całą noc nie mogłem spać. Siedziałem na parapecie i obserwowałem nocne życie Konohy. Było tak cicho, wpatrywałem się w las nieopodal. Nagle usłyszałem krzyk i ujrzałem dym nieopodal lasu.
Użyłem Byakugan'a i ujrzałem Hinatę walczącą z członkiem Akatsuki.
Bez chwili wahania wstałem i wyskoczyłem przez okno. Po chwili dotarłem na miejsce.
-Hinata co się tu dzieje?
Spojrzałem na nią była ranna i dyszała. Stanąłem przed nią i spojrzałem na członka drużyny Akatsuki.
"Hakke Sanbyakurokujūichi Shiki" -użyłem
Miałem nadzieje że trafię przeciwnika. Kilka pierwszych ciosów były bardzo precyzyjne. Niestety nie udało mi się go na tyle sparaliżować by zginą. Odskoczył szybko. Uśmiechnął się szyderczo i zniknął. To było trochę dziwne. Odwróciłem się i spojrzałem na Hinatę. Ledwo stała na nogach.
-Nic Ci nie jest? -zapytałem gdy nagle Hinata osunęła się na ziemię.
Złapałem ją i szybko kierowałem się do miasta. Hinata otworzyła lekko oczy.
Hinata?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz