poniedziałek, 17 lutego 2014

Od Neji'ego


Postanowiłem od razu bez żadnego namysłu wrócić na miejsce zdarzenia. Po chwili byłem na miejscu. Przyjrzałem się uważnie. Na ziemi była krew Hinaty. Użyłem Byakugana i przyjrzałem się jeszcze raz z szczególną uwagą. Zauważyłem pod drzewem w krzakach coś błyszczącego. Podszedłem i wziąłem do ręki. Był to naszyjnik, nie był on męski tylko raczej damski.
"Co to ma być?"
Zdenerwowałem się. Usłyszałem szyderczy śmiech i po chwili ujrzałem na drzewie tego... gościa z drużyny Akatsuki. Spojrzałem na niego groźnie.
-Oddaj mi to po dobroci -rzekł
-A co jeśli powiem nie...
-Będę musiał to odebrać siłą -zaśmiał się
Skupiłem się na nim aż tak że nie poczułem obecności 2 gościa z Akatsuki.
"To nie był najlepszy pomysł... Nie dam sobie sam rady..."
Zacząłem bieg przez las, by uzyskać trochę czasu i oczywiście wyjść na wolną przestrzeń. Po kilku minutach biegu zatrzymałem się na polanie. Zauważyłem że w pobliskim budynku, siedzi na parapecie Manku.
-Nadchodzę -zaśmiał się jeden z nich
-Czekam -rzekłem prowokująco.
Zaczęliśmy walkę. Przyczepił mi jakąś dziwną małą bombkę co najlepsze nie wiedziałem kiedy.
-Hehehe -zaśmiał się tajemniczo po czym bombka wybuchła. Naprawdę silna była.
"Straciłem czujność"
Zamknąłem oczy.
-Dajesz mi wygrać -zaśmiał się ponownie
-Jesteś zbyt pewny siebie -odparłem
Zirytowałem go, nie wiedział nic o mej tajnej broni. Otworzyłem oczy. Spojrzał mi w oczy.
-Ciekawe... -szepnął
-Walcz -odparłem i ustawiłem się w pozycji do ataku.
Nagle przybyła do na pole bitwy Manku.
-Manku co tu robisz? -zapytał gościu z Akatsuki
Byłem gotów do walki lecz również zdezorientowany tym że on zna Manku.

Manku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz