Byłam wykończona Kaminari biegła po koronach drzew. Kazałam jej zanieść mnie do domu. Wyczerpałam większość chakry na treningu ale nie powinnam się tak teraz czuć... Albo jestem chora albo.. nie wiem.
Nagle Kaminari dostał i zaczął spadać. Zdążyłam go "zamknąć w sobie" i resztkami sił wylądowałam na nogach.
Czułam to że cała się trzęsłam.
Jestem wytrzymała ale nie do takiego stopnia. Nie wiem co mi jest ale na pewno nie jestem zdrowa..
Nagle ktoś stanął przede mną. Uniosłam głowę w górę żeby zobaczyć kto to...
- Postradałeś rozum..? - Wysyczałam przy resztkach siły lecz ciągle klękałam..
<Ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz